Język:

Ikona języka polski

Infolinia: 22 474 00 44
Koszt wg taryfy operatora. Realizator usługi: Arteria C.S.

Strona główna > Blog > Bilet do stacji "Szczęście" (1)

Bilet do stacji "Szczęście"

To był pewien wyjątkowy dzień, choć z początku wcale mogło się tak nie wydawać. Obudziłem się nieco zbyt późno, więc prędko wziąłem prysznic, nie zjadłem śniadania i w pośpiechu spakowałem do plecaka potrzebne rzeczy. Pędząc na dworzec kolejowy szybko kupiłem bilet przez telefon, bo nie miałem co liczyć, że zdążę do kasy i na peron. Zaliczyłem potknięcie, ubrudziłem spodnie, ale przybyłem na czas.

Gdy już znalazłem się na pokładzie pociągu, zauważyłem gazetki dla podróżnych. Wciąż zaspany machinalnie przerzuciłem ich strony i zająłem się rozwiązywaniem  sudoku. Uprzejmy konduktor skontrolował mój bilet, rzucił krótkim żartem i obdarował mnie uśmiechem, a potem poszedł czynić tak samo z innymi. Odłożyłem magazyn z łamigłówką, aby wypuścić moje myśli na zieleń pięknych lasów, które widziałem za oknem. Wtedy podeszła do mnie nieznajoma, która zapytała, czy pomogę jej wysiąść na stacji, do której zmierza. Oczywiście zgodziłem się, a dyskusja z kobietą rozwinęła się. Rozmawialiśmy o naszych pasjach, docenialiśmy widoki towarzyszące  podróży i komentowaliśmy książki.

 

 Wysiedliśmy w tej samej miejscowości. Oboje podziękowaliśmy sobie za umilenie czasu i nasze drogi się rozeszły.

Do Opola wybieram się zawsze bez planu. Lubię po prostu pospacerować po parku lub odwiedzić ulubioną herbaciarnię i posłuchać dobrej muzyki. Tamtego dnia jednak spotkałem kilka razy pewną osobę. Obiecałem sobie, że jeśli zdarzy się to jeszcze raz - podejdę i porozmawiam. Tak się stało, więc dotrzymałem danego sobie słowa. Okazało się, że lubimy te same miejsca, mamy podobne podejście do wielu spraw i łączą nas artystyczne dusze. Po kilkugodzinnym spacerze pożegnaliśmy się, lecz postanowiliśmy nie zostawiać sobie danych kontaktowych. Chcieliśmy, aby to los zadecydował, czy jeszcze kiedyś się spotkamy.

Dwadzieścia po ósmej wsiadłem do pociągu powrotnego. Szukając miejsca znalazłem osobę poznaną w Opolu. A ty dokąd jedziesz? - zapytała mnie. Byłem przeszczęśliwy, więc odpowiedziałem tylko (aż!) szczerym uśmiechem. Dziś łączy nas wielka miłość.

Ludzie związani z podróżami są specjalni, ponieważ nigdy nie wiemy, czy spotkamy kogoś ponownie, czy nie. A nawet jeśli spotkamy, to czy nadal będą tylko obcymi, czy już kimś więcej?

A Ty? Dokąd jedziesz?


Autor: Michał Kozłowski