Pieniny to góry z którymi każdy z nas miał w jakiś sposób do czynienia, nawet tego nieświadomy. Każdy w Polsce chyba widział już zdjęcie sławnej powykręcanej w każdą stronę sosny na Sokolicy, autorzy widokówek, albumów i kalendarzy zawsze starają się wepchnąć jej podobiznę.
Ale Pieniny to nie tylko tłumy turystów to przede wszystkim natura i wolność.
Wystarczy zejść z uczęszczanej ścieżki a znajdziemy się na łące pachnącej wszystkimi możliwymi zapachami ziół i kwiatów. Patrzeć na chmary owadów unoszących się nad źdźbłami traw.
Wystarczy wsiąść na rower i pojechać do lasu przed siebie, wzdłuż wartkiego Dunajca. Wystarczy porozmawiać z starym bacą a dowiemy się o nieistniejącej już Rusińskiej wsi, po której zostały już tylko zgliszcza drewnianych chat i dzikie grusze.
Wystarczy tu przyjechać i człowiek poczuje tu głęboką wolność poprzez tak prosty i bezpośredni kontakt z naturą. Przyjechać… Po prostu.
Autor: Mariola Bajor