Język:

Ikona języka polski

Infolinia: 22 474 00 44
Koszt wg taryfy operatora. Realizator usługi: Arteria C.S.

Strona główna > Blog > Smakuj Przemyśl - czyli jak pierogi, to tylko u babci!

Smakuj Przemyśl - czyli jak pierogi, to tylko u babci!

Kiedy byłam mała, wiele wakacji (a nawet dłuższych weekendów) spędzałyśmy z siostrą u babci na Podkarpaciu. Cała wyprawa zaczynała się, kiedy rodzice wsadzali nas do pociągu i machali nam tak długo, aż pociąg całkiem nie zniknął z ich oczu.

Czułam się wtedy taka dorosła i z taką dumą pokazywałam nasz bilet konduktorowi! Na stacji zawsze czekała już na nas babcia i miałyśmy swoje zwyczaje - w drodze do domu przystawałyśmy na lody z polewą czekoladową i szłyśmy na spacer wzdłuż Sanu. W końcu u babci Dzień Dziecka był codziennie. Potem coraz rzadziej i rzadziej przyjeżdżałyśmy do Przemyśla, a babcia częściej odwiedzała nas, niż my ją.

W zeszłym roku miałam okazję wybrać się ponownie do Przemyśla z okazji ślubu przyjaciół. Specjalnie pojechałam tam dzień wcześniej i miałam wrażenie, że odkryłam to miasto na nowo! Po pierwsze zachwycił mnie odnowiony przemyski dworzec - tak dobrze znany z dawnych lat! Przepiękne kamienice i architektura, która zapiera dech w piersiach i pokazuje jak cudna jest wschodnia Polska. Na obiad odwiedziliśmy Przemyski Bar Mleczny Słoik. Są pyszne opcje wegetariańskie, ale najciekawsze według mnie jest to, że dania podaje się tam w miseczkach z otrębów owsianych! Nie dość, że ekologicznie i w zgodzie z naturą, to jeszcze po obiedzie można schrupać smaczny talerzyk. Wszystko wyjedliśmy do ostatniego okruszka. Potem nie mogliśmy przepuścić restauracji Cuda Wianki na Rynku i ich pysznych tradycyjnych proziaków. Wieczorem z kolei relaksowaliśmy się nad Sanem, który kiedyś był oazą spokoju (i w sumie w dalszych częściach nadal tak jest!), ale dziś jednym z modniejszych miejsc jest tu SANówa, czyli nic innego jak plenerowy bar w pięknych okolicznościach przyrody. Smak piwa miodowego sprowadzanego z Bieszczad przy muzyce na żywo z rozstawionej obok małej sceny to jedne z tych momentów, jakie zapamięta się na długo.

Ale wiecie co było mimo wszystkich atrakcji najlepsze w mojej wizycie w Przemyślu? Sentymentalne odwiedziny u babci i TE pierogi. Chociaż bym próbowała odtworzyć ten smak - wiem, że nigdy się to nie uda. Jedynie babcine dłonie, które mimo wieku sprawnie i szybko wyrabiają ciasto, znają sekret.


Autor: Paulina Maślanka